Kocie oczy w choince – czyli za i przeciw dla wychodzących kotów

Trudny wybór. Niegdyś ślepia wpatrzone w Ciebie jak w obrazek, obecnie czyhające na Twe stopy, aby zaatakować. Czyli kot w pigułce. Popularną opinią jest to, iż koty potrzebują odpowiedniej rozrywki, która wyeliminuje chęć wychodzenia z domu, lecz niestety nic nie zaprzeczy genetyce. Koty to drapieżniki, które my ludzie próbowaliśmy, próbujemy i będzie próbować udomowić. Tak więc, wypuszczać czy nie? Dla miłośników kotów i właścicieli wybór może być oczywisty, ale co, jeśli to nasz pierwszy zwierzak? Wtedy należy przeanalizować wady i zalety „samodzielności”.

Kot wychodzący, kot szczęśliwy?

Domowe mruczki podobnie jak ludzie mają swoje charaktery, dlatego też jeden kot może czuć zew natury, drugi kaloryfera. Nie należy bagatelizować poważnych problemów, ale również powinnyśmy pamiętać, że te czworonogi mają swoje charakterki, więc „złośliwość” nie musi obligować do wizyty u behawiorysty. Czy kot wychodzący jest szczęśliwy? Może być, tak samo jak kot niewychodzący. Podwórkowe wojaże nie są jedynym aspektem sprawiającym radość, równie ekscytująca może być zabawka z kocimietką tarmoszona na łazienkowym dywaniku. Jednakże nietrudno uwzględnić co jest bezpieczniejsze.

Plusy kocich wędrówek

Myszy. Zawartość tauryny w tych gryzoniach to 7000mg/1000g suchej masy. Tymczasem w dobrych mokrych karmach to zaledwie 2500mg, w dyskontowych produktach poniżej 1000mg, a tauryna jest potrzebna do życia. Oczywiście można kupić „gotowe” myszy, jednakże jest to większy koszt niżeli dobrej jakości karma, a niekiedy powstrzymuje trudny wybór moralny właściciela mruczka. Plusem jest również dostępność do traw oraz drzew, na które koty mogą się wpinać i piłować pazury, zamiast na narożniku, który często bywa atrakcyjniejszy niżeli drapak.

Podczas kocich wędrówek może dojść jednak do zaginięcia kota. Tak było właśnie ostatnio niedaleko Poznania, kiedy to strażacy musieli ratować kota z niebezpieczeństwa. W serwisie regionalnym PoznanInfo.pl przeczytamy o interwencji straży pożarnej w Poznaniu i ratowaniu kota.

Minusy mruczących wojaży

Jest ich zdecydowanie więcej niż plusów. Najistotniejsze są wszelakie niebezpieczeństwa czekające Twojego pupila. Mysz może dostarczyć mnóstwo tauryny, ale może być chora, zatruta i spowodować więcej szkód niżeli pożytku. W mieście niebezpieczeństwo tworzy wzmożony ruch drogowy, na wsi dzikie zwierzęta. Peryferie wydają się być najmniejszym zagrożeniem, ale nie można nazwać ich niegroźnymi. Każda wycieczka wiąże się z niebezpieczeństwem. I ze świadomością tej zasady powinien kierować się właściciel czworonożnego kanapowaca. Liczne przeszkody na drodze kota to ludzie, inne zwierzęta, samochody, warunki pogodowe, roboty budowalne aż po zwykły pech.

Kot wychodzący… na smyczy.

Dobrym rozwiązaniem jest rozważenie spacerów z kotem, wciąż jest to rzadki widok w mniejszych miastach i na wsiach, ale w końcu zawsze ktoś musi być pierwszy. Pierwsze próby mogą skończyć się wynoszeniem kota zamiast wyprowadzaniem, ale nie warto się zrażać. Decyzja należy do właściciela, ale czasem lepiej pomęczyć się z humorkami mruczka niż zamartwiać się, gdzie on jest.